poniedziałek, 22 czerwca 2015

MALTA 2015 - wprowadzenie

Pomysł z wyjazdem na Maltę siedział w mojej głowie już od ubiegłego roku, kiedy to dokonywaliśmy wyboru ówczesnego celu naszej podróży. Ceny lotu na Kos i na Maltę były wtedy na podobnym poziomie. Zdecydowaliśmy się na Kos, ale pomyślałam sobie, że za rok o tej porze wybiorę się na Maltę, jeśli loty nadal będą tanie. Akurat gdy zaczęłam powoli obserwować ceny biletów i wybierać na tej podstawie wstępny termin wyjazdu, odezwał się do mnie poznany jakiś czas temu znajomy z pytaniem, czy wybieram się na Maltę (kiedyś mu coś o tym wspominałam), bo jeśli tak to on też chętnie pojedzie. Okazało się, że z Wrocławia w terminie od 7 do 17 czerwca można polecieć za 328 zł w obie strony. Załatwiamy więc urlop i kupujemy bilety. Ostateczny skład naszej grupy nieco ewoluował, i - koniec końców - pojechali ze mną:
- Amal - to moje autorskie zdrobnienie od imienia Amalendu, lat 41, Hindus, świetny gość. Amal kilka miesięcy temu przyjechał do Polski z Indii w związku z pracą. Wakacje na Malcie były dla niego pierwszym "dzikim" wyjazdem.
- Adasz - tego Pana już znacie z poprzedniej wyprawy. Fajnie, że znów do nas dołączył.
- Aniasz - też jest Wam już znana. Spędziła z nami świetne trzy dni poprzedzające jej podróż do Gruzji.
- Gosza - lat 25, koleżanka Ani, bardzo sympatyczna dziewczyna. Pomimo, że to też był jej pierwszy wyjazd bez noclegu, świetnie poradziła sobie z wszelkimi niewygodami (jak np. spanie na siedząco w samochodzie).
Tym razem nie mamy żadnego planu podróży. Malta jest na tyle mała, że będziemy planować na bieżąco. Chcemy najpierw (przed wynajęciem auta) popłynąć na Comino i spędzić tam jedną noc. A potem się zobaczy :-)
KOSZTY:
1. Samochód: 888,63 zł (w tym 428,76 zł za wynajęcie i 429,87 zł złodziejskiej opłaty za bak paliwa - o tym opowiem w swoim czasie - i możliwość zwrotu auta na lotnisku);
2. Bilet lotniczy Ryanair Wrocław-Malta-Wrocław: 328 zł + 29 zł za rezerwację miejsca w drodze powrotnej (Ryanair ma miejscówki, więc bezpłatna odprawa jest możliwa najwcześniej 7 dni przed wylotem. Nie chciało mi się myśleć o tym na Malcie, szukać kafejki internetowej, drukować itd., więc postanowiłam wykupić sobie tą miejscówkę i mieć to już z głowy. Adasz odprawiał się przez aplikację mobilną w smartfonie, co jest świetną opcją gdy ma się odpowiedni do tego telefon, bo wystarczy tylko znaleźć WiFi i gotowe);
3. Dojazd na lotnisko: 172,84 zł, z czego 32,40 zł to bramki na A4 (16,20 w jedną stronę), 80,44 zł to średni koszt paliwa a 60 zł to opłata za parking przy lotnisku (Samotworska 16, zdecydowanie warto polecić);
4. Jedzenie z Polski (pumpernikiel, serki w plasterkach, płatki owsiane, batoniki muesli) - około 30 zł.
5. Wydatki na miejscu: 175 euro, czyli około 725 zł.W tym jest wszystko: benzyna dokupywana na Malcie, pamiątki, jedzenie, opłaty za prom i łódki, jedzenie i alkohol z Lidla i inne przyjemności.
Łącznie na osobę: ~ 1 400 zł.
WYPOSAŻENIE:
1. Wynajęty samochód Ford Focus (przemyślcie to dobrze, bo ruch jest lewostronny);
2. Namiot, a właściwie jego środek, bez tropiku (warto mieć namiot, bo komary gryzą);
3. Śpiwory - cienkie;
4. Koc biwakowy + aluminiowa osłonka na przednią szybę samochodu (taka, którą się zakłada, żeby w aucie nie było gorąco) w roli karimaty;
5. Telefon z aplikacją GPS;
6. Olejki do opalania - różne filtry;
7. Ręcznik z mikrofibry (super sprawa, można zaoszczędzić sporo miejsca w plecaku);
8. Czołówki;
9. Lustrzanka, zapasowa bateria, ładowarka samochodowa;
10. Mały plecaczek;
11. Ciuchy letnie (stroje kąpielowe, krótkie spodenki, krótkie bluzki, legginsy do spania, jeden cienki polar), buty (adidasy, sandałki, japonki).
No to ruszamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz