Nasz budżet (w przeliczeniu na 1 osobę):
430 zł - bilet na samolot
150 euro = ok. 630 zł (po kursie 4,20 zł)
Razem z zakupami żywnościowymi w Polsce nasz całkowity koszt podróży wyniósł około 1100 zł.
Wyjeżdżamy z założeniem, że nocujemy "na dziko" w namiocie (pomimo faktu, że ponoć w Grecji jest to nielegalne) i zabieramy trochę jedzenia z Polski. Nie zamierzamy natomiast oszczędzać na wycieczkach. No to ruszamy :)
Nasze wyposażenie:
- namiot (lekki, turystyczny jednowarstwowy - taki najtańszy);
- śpiwór (jeden na dwóch, cienki);
- karimaty (najcieńsze jakie były, dobrze sprawdziłaby się też okładzina aluminiowa pod kaloryfer);
- olejki do opalania (dla mnie 10, 6 i oliwka dla niemowlaków, dla Kosa 25 i 20);
- latarki (dwie czołówki, dwie ręczne i jedna do zawieszenia w namiocie);
- przybory toaletowe (szczoteczki do zębów, pasta, żel w płynie do mycia wszystkiego; szczotka do włosów);
- ręczniki dwa (jeden do mycia, jeden na plażę);
- koce polarowe (jeden duży na plażę, jeden mały do spania);
- materac do pływania;
- jedzenie z Polski: parówki, kabanosy, kiełbasa, chleb pumpernikiel, serek w plasterkach, ser topiony, mnóstwo batoników muesli z Kauflanda (ok. 60 gr za sztukę), herbatniki, jakieś tanie ciastka deserowe;
- ubrania lekkie - praktycznie same krótkie bluzki, spodenki, sukienki i stroje kąpielowe, jedne awaryjne długie dresy, cienki sweter, jedna bluzka z długim rękawem;
- aparaty i ładowarki do nich: lustrzanka (moja) i aparat kompaktowy (Kosa);
- dobry humor i otwartość na przygodę :)
Zwiedziliśmy całą wyspę wzdłuż i wszerz, odwiedziliśmy też kilka wysp sąsiadujących. Najważniejsze miejsca zaznaczyłam na poniższej mapce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz