sobota, 14 września 2013

GRUZJA 2013 - informacje praktyczne

Na początek kilka informacji praktycznych.
Do Gruzji przylecieliśmy samolotem linii Wizzair z Katowic, tak też odlecieliśmy (choć z przygodami, ale o tym później). Ze względów oszczędnościowych ja nie miałam bagażu rejestrowanego, a jedynie większy podręczny. Bagaż rejestrowany (+ mały bagaż podręczny) miał Kos.

BUDŻET:
a.) bilety lotnicze - łącznie 2 102 zł (1 636 zł to cena biletów w obie strony dla dwóch osób, do tego doszły jeszcze koszty opłat za bagaż rejestrowany: 2 x 147 zł oraz za większy podręczny 2 x 84 zł + 4 zł za usługę otrzymywania zmian w godzinach lotów SMS-em).
b.) gotówka - 310 dolarów (zakupionych po kursie 3,22 zł, czyli za 1 000 ) oraz 320 euro (po kursie 4,28 zł, czyli równowartość 1 370 zł).

Łączne koszty: ok. 4 500 ( 2 250 zł / osobę).
Koszty z wyłączeniem przelotu: 2 370 zł (niecałe 1 200 zł / osobę).



PRZYGOTOWANIA DO WYPRAWY:
Przed wyjazdem kupiliśmy sobie trzy przewodniki, które w mniejszym lub większym stopniu służyły nam pomocą w planowaniu wyjazdu oraz w jego trakcie. Oto one:
1. "Gruzja - przewodnik + mapa"- wyd. Gaileos.pl - niedrogi, chudy i lekki, bardzo praktyczny. Gorąco go polecam - pierwsza połowa książki poświęcona jest ogólnemu opisowi Gruzji (historia, kultura, klimat, religia, transport, waluty, słówka i alfabet, sposoby poruszania się po kraju, noclegi, kuchnia itd.), przewodnik posiada dość szczegółowy opis zwiedzania Tbilisi (i szczegółową mapę z zaznaczonymi miejscami wartymi uwagi). Podobnie zresztą załączona mapa kraju (w skali 1: 900 000) posiada zaznaczone i opisane punkty, w których warto się zatrzymać.
2. "Gruzja w pigułce" - wyd. Rewasz - bardzo ciekawy przewodnik, dość szczegółowo opisuje cały kraj. Znalazłam tam bardzo dużo praktycznych informacji na temat dojazdu w każde z opisywanych miejsc. Jest to pozycja, którą zdecydowanie warto ze sobą zabrać. Na okładce z przodu jest fajna mapa fizyczna kraju, a z tyłu plan Tbilisi. Układ książki jest przejrzysty (najpierw 1/3 objętości z informacjami o kraju, potem opis każdego z regionów i ciekawych miejsc, które tam się znajdują). Są tu też interesujące propozycje tras trekkingowych w Mestii i rejonie Kazbeku.
3. "Gruzja - przewodnik Globtrotera" - wyd. Dawid Dudek - mała, chuda książeczka napisana w stylu raczej akademickim. Na forach internetowych spotkała ją miażdżąca krytyka. Fakt, sięgaliśmy po nią najrzadziej, bo dało się odczuć, że z autora globtroter raczej średni, ale tak zupełnie najgorzej nie było. Ten przewodnik byłby bardzo przydatny przy zwiedzaniu zabytków i muzeów, ponieważ podaje dokładne adresy, godziny i dni otwarcia, a często również ceny biletów w poszczególne miejsca. Autor wymienia też wiele muzeów nie uwzględnionych w  innych przewodnikach (tak w ogóle, to ta pozycja powinna nazywać się "Przewodnik po muzeach Gruzji", wtedy nikt by się nie czepiał Autora :) ).

Przed wyjazdem zdobywaliśmy informacje o kraju, grzebiąc w Internecie, głównie na forach (np. kaukaz.pl) - w zależności od tego, co nas akurat interesowało, wstukiwaliśmy hasło w google i odpowiedzi same się znajdowały :) Czytaliśmy też blogi (co było między innymi inspiracją do założenia niniejszego), najbardziej spodobały mi się:
http://www.paragonzpodrozy.pl/ - chłopaki podróżują w podobnym stylu, blog napisany naprawdę świetnym językiem, uśmiałam się przednio. Polecam przeczytanie również innych ich wypraw.
http://www.kaukaz.pl/wyprawa-do-gruzji.php - generalnie na kaukaz.pl jest dużo przydatnych porad.
http://sakartwelo.blog.com/ - dużo praktycznych danych, fajne zdjęcia.
Blogów o Gruzji jest mnóstwo, a że każdy przeżywa inne przygody więc każdy taki blog wnosi nowe informacje dla podróżnika. Zdecydowanie polecam oglądanie zdjęć z wypraw - niesamowite uczucie, gdy widzi się to póżniej na żywo :)

W celu lepszego przygotowania się do wyprawy wydrukowaliśmy sobie jeszcze kilka ważnych rzeczy:
- rozmówki (nauczeni doświadczeniem mniej-więcej wiedzieliśmy, o co będziemy chcieli pytać się miejscowych, więc przetłumaczyliśmy sobie co ważniejsze zwroty),
- rozmówki po rosyjsku (gdyby nasz gruziński okazał się z jakichś względów niezrozumiały),
- wydrukowane dużą czcionką nazwy miejscowości - po gruzińsku i normalnym alfabetem (na autostop),
- rozkład jazdy pociągów z Tbilisi,
- plan metra w Tbilisi.

Tak przygotowani poczuliśmy się prawie jak prawdziwi Gruzini :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz